wtorek, 25 lutego 2014

#11 - Obiecane mitenki

W końcu udało mi się zrobić zdjęcie tych nieszczęsnych mitenek. Sądziłam, że połączenie pracy i hobby nie będzie aż tak trudne, a tu proszę - często trzeba wybrać jedno albo drugie. 


  



Ostatnio niewiele robiłam na szydełku, bo po prostu nie było czasu. K. znalazł pokrzywdzonego kotka i tymczasowo się nim zajmowaliśmy. Często po prostu wracałam tak późno do domu, że nie miałam już sił na nic innego poza zjedzeniem śniadanio-obiado-kolacji i obejrzeniem Losta.
Ale wczoraj przypomniałam sobie, że chciałam zrobić narzutę na łóżko, dlatego też wymyśliłam sobie, że będzie zrobiona wedle jednego z babcinych wzorów. Zdaje się, że to nadal dość modny wzór. Trochę się z tym pewnie zejdzie.


A czy Wy macie w domu coś w babciny wzór?




Pozdrawiam,
K.

sobota, 22 lutego 2014

#10 - Bloglovin'

Szukałam czegoś, co pozwoli mi na łatwe i bezawaryjne przeglądanie moich ulubionych blogów. Wybór padł na Bloglovin'.

Zatem zapraszam - można mnie tam śledzić. :)

Follow my blog with Bloglovin

Wiem, że miałam skończyć i pokazać mitenki. Faktem jest, że skończyłam, choć tydzień później niż zamierzałam, ale pokazać pokażę innym razem, bo jeszcze zdjęcia nie mam.


Pozdrawiam,
K.

niedziela, 9 lutego 2014

#9 - Małe rzeczy, a cieszą.

Sobota i niedziela - dwa dni na odpoczynek, które zleciały tak szybko... Co właściwie zrobiłam? No właśnie. Najbardziej lubię się lenić - grać na komputerze, oglądać seriale lub czytać książkę. Aktualnie zagłębiam się w lekturę "Nawałnicy mieczy" G. R. R. Martina. Jest to trzecia część sagi "Pieśni lodu i ognia". Więcej można przeczytać tutaj. Swoją drogą - polecam serwis Lubimy czytać. Można znaleźć na nim wiele przydatnych informacji, jak i ciekawe opinie i pozycje, które warto mieć w swojej biblioteczce.
Z seriali powtarzam Lost, bo K. nie widział. Poza tym nadrabiam zaległości w 2 Broke Girls, HIMYM, New Girl, Pretty Little Liars i The Big Bang Theory.

A w przyszłą sobotę - święto zakochanych. Nie, nie lubię walentynek. Wolę na co dzień, chociaż zwykłym zrobieniem herbaty pokazać K., że cieszę się, że jest, niż czekać na ten jeden dzień w połowie lutego, odbębnić swoje i następnego dnia wrócić do rutyny. Ale to nie znaczy, że nie lubię serduszek i ozdób, które już od początku lutego zdobią sklepowe witryny, bo to taka miła odmiana po bombkach i choinkach.
Też sobie zrobiłam parę ozdóbek.


Serducha nad łóżkiem :)


Etykietki od herbaty K. zastąpiłam serduszkami.


Co do projektów szydełkowych, to mam już jedną mitenkę. Tę prawą. Druga zaczęła stanowić problem, bo ciągle zapominam, że mam korzystać z wzoru na lewą, nie na prawą rękę. I ciągle pruję i pruję. W tym tygodniu nie miałam czasu nad tym usiąść, ale w przyszłym powinnam ją skończyć i zacząć coś zupełnie nowego.


Pozdrawiam,
K.

niedziela, 2 lutego 2014

#8 - prezent

Dopiero teraz dostrzegam, co to znaczy, kiedy nie chce się, żeby niedziela się skończyła. Jutro do pracy i nic nie da się na to poradzić. Trochę zaniedbałam swoje projekty i chyba wszystko przesunie się w czasie, ale mam nadzieje, że wkrótce zorganizuję się na tyle, by mieć czas i na szydełkowanie. Ostatni tydzień był dość zakręcony.

Prezent już podarowany, także mogę to tu zamieścić. Zrobiłam sześć podkładek. Wszystkie różnią się od siebie nieznacznie, nie tylko kolorem. Najważniejsze, że się spodobały.



 



 





Pozdrawiam,
K.