poniedziałek, 30 marca 2015

#19 - Tak w międzyczasie...

Na dobre rozpoczęcie poniedziałku postanowiłam napisać notkę.
Wczoraj zostałam zmuszona do zajęcia sobie jakoś prawie dwóch godzin, więc podjęłam decyzję, że w końcu zrobię to, co planowałam już jakiś czas. Odłożyłam kocyk na bok (nadal się tworzy) i wzięłam się za wycinanki.


Zaczęło się niewinnie...


Moje wycinankowe umiejętności nie są jakieś górnolotne, ale po przyczepieniu do ściany niektórych krzywizn nie widać, na szczęście.






W ten właśnie sposób zapełniłam sobie pustą ścianę nad łóżkiem. Coś musiałam tam umieścić, bo te puste ściany już mnie do szału zaczęły doprowadzać. Kolejna będzie ściana w salonie, ale jeszcze nie wiem, co tam zrobię.





No dobra, czas się zebrać do pracy.



Pozdrawiam,
K.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz