Chciałabym wybrać się w podróż dookoła świata. Ale nie taką 80-dniową, lecz dłuższą. Odwiedzić każdy kontynent, bo pewnie każdego kraju się nie uda i spędzić tam co najmniej tydzień. I napisać o tym książkę.
Jednak bądźmy realistami - mało kto z własnej kieszeni ma możliwość realizacji takiego marzenia za jednym zamachem, dlatego mnie wystarczyłoby co roku odwiedzanie kilku różnych krajów. Na razie mam mało za sobą - Francja, Słowacja, Niemcy, Czechy, Austria, Wielka Brytania... A za dwa tygodnie dojdzie Norwegia, może też Szwecja, zobaczymy. W każdym razie lista odhaczonych miejsc się powiększa i może do końca życia uda mi się chociaż połowę świata zwiedzić. A jak nie - no cóż... wolno jest marzyć.
W międzyczasie natomiast powstają części składowe do kocyka. Mam nadzieję, że wyjdzie taki, jaki chcę by wyszedł.
Na razie kupki są małe, nieliczne, ale powolutku robię kolejne i kolejne... Teraz złapało mnie przeziębienie, to więcej mam na to czasu niż ostatnio. Może do wakacji skończę :)
Pozdrawiam,
K.
Jakie śliczne twory ;)
OdpowiedzUsuńa podróży Ci zazdroszczę :) ja na razie byłam tylko w Niemczech i Czechach, a chciałabym też zobaczyć cały świat :)
Dziękuję :)
UsuńW końcu nam się uda, zobaczysz. Wystarczy trochę wiary. No i cierpliwości.
Te lazury są obłędne! Z ciekawością czekam na efekt końcowy.
OdpowiedzUsuńA tej Norwegii to Ci zazdraszczam... :)
Pozdrawiam,
Inka
ten "międzyczas" jest bardzo obiecujący.
OdpowiedzUsuńcudne kolorki a jak się zbiorą w całość to pewnie oczu nie będzie można oderwać:)))
Śliczne podkładki :)
OdpowiedzUsuń