Miałam w planie zrobienie biało-fioletowej serwetki, ale szlag mnie trafił, kiedy ją robiłam. No coś mi wyjątkowo nie szło, zwijało się tu i tam, więc odpuściłam. Serwetki spróbuję innym razem. Z braku czasu wymyśliłam dla Babci motylka. Wygląda trochę jak ćma. Blokowanie też mi nie bardzo wyszło. Ale Babci się podobał, to najważniejsze.
Wystarczy przyczepić do niego drucik lub małą klamerkę i już można gdzieś przyczepić.
Zapraszam do obserwacji bloga. Kolejny projekt się robi, a inne czekają w kolejce.
Pozdrawiam,
K.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz